Drugie w tym sezonie rodzinne zawody karpiowe odbyły się w mniejszym gronie. Udało się za to złowić ponad 300 kg ryb.
Pogoda podczas rozgrywek była kapryśna. Pomimo upałów dobre humory karpiarzom dopisywały. Panowała rodzinna atmosfera. Chętnych do wygranej było sporo. Jak zwykle nad łowiskiem nie zabrakło zwierzaków.
Najbardziej ryba brała w nocy z czwartku na piątek. Z dnia na dzień woda nabierała coraz wyższej temperatury. Kilkudniowy skwar w sobotę przerwała burza. Pomimo chwilowego ochłodzenia ryba zaczęła brać dopiero w niedzielny poranek.
Sędzią zawodów był Janusz Trzmielewski. Dzieci miały swoje własne zawody wędkarskie, które wygrała Wiktoria Chmara (1,26 kg). Następnie najmłodsi wspólnie z mamami wzięli udział w warsztatach decoupage. Odbyła się również niecodzienna zabawa dla panów – cerowanie skarpet. Zawodnicy dzielnie się spisali. Najsłabiej poszło p. Mariuszowi, który - jako przegrany, wylądował w stawie.
Największa rywalizacja w łowieniu przebiegła pomiędzy trzema rodzinami. Wyniki co chwila się zmieniły. Ostatnia doba rozstrzygnęła o tym, że wygrała rodzina Michniewskich.
Oficjalne wyniki:
I miejsce: rodzina Michniewskich (stanowisko nr 3, 152,31 kg)
II miejsce: rodzina Wrzosińskich: (stanowisko nr 12, 100,69 kg)
III miejsce: rodzina Chmara: (stanowisko nr 14, 119,28 kg)
Największa ryba: Tomasz Chmara (karp, 22,71 kg)
Największy amur: Wojciech Wrzosiński (19,78 kg)
Największa ryba wśród pań: Katarzyna Pawlukiewicz (6,06 kg)
Razem złowiono 327,66 kg – 29 karpi i 11 amurów.
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...